powrót

 Untitled Document

Poeztcąk i kioenc

(Jeśli mimo prób nie możesz przeczytać tego tekstu, ale chcesz się dowiedzieć, o co chodzi, zaglądnij tutaj)

Pan Bóg prwestadizł się nam lzoiudm, jako pcoątzek i koinec, jkao pwszreiy i ottansi, jako Afla i Ogema ablo lpeeij jako Alef i Taw, cyzli preiwzsa i oatsntia lertia hgsrjbkaeeio aelabftu. Dla zriunzemioa Begożo prądzoku dorzbe jset nie owradacć koelśocjni rzczey i nie nzyaawć ptkcązou kceońm, a kcńoa pozkąectim.

Psowogyclhoie setwrzdiili, że usymł ldzkui ma oblsiwoą wśiałowścć. Jślei w wazacryh znaimemiy konśjeloć letir, to i tak ptfmioray oyzdctać ich trśeć pod jdyenm wsżazke wknauirem, że na soiwm mejiscu zdjzanie się pzeiwsra i otnitasa ltirea. Na tym pkrzdizyałe oiicbśsoe mżona się pkaronzeć, że zaadsa ta jset słzsnua, że tikmai sowtzrył nas Pan Bóg. Nzasa cwaijzliyca płoszieama welie rzzecy wdcyązcoywh się z Bgżeoo pzkroądu. Dópkoi jaendk ummeiy oiżdónrć pcąotzek od kcńoa, dptoóy miożlwe jset jzczese odinyczate ssenu Bżogeo sztwnerioa. Jślei jaednk ztaicrmay piocucze ptokączu i kńcoa, to wśkszoęić rezczy pinrtsazee meić jeiokaklwik snes.


 powrót Wędrówka za Panem 1 - 2004